TLDR: Nietypowe rozwiązanie sieciowe (╯°□°)╯
O kuхwa, Mirki z tagu #informatyka i #siecikomputerowe – co tu się odjeхаło to ja nawet nie. Byłem dzisiaj w redakcji pewnego wydawnictwa. Stacje robocze pamiętające stare, dobre czasy DDR-ów 2 i socketów 775 i Windowsa XP żywego nawet dziś. Photoshop CE7 i Corel Jedenastka to nadal codzienność. Klawiatury żółte, monitory powycierane i wypalone. Komputery grafików na Core 2 Quadach i nVidiach 9400 GT. Generalnie jest grubo. No i płyty główne wypasione jak na tamte czasy, cztery sloty na DIMM, osiem (albo sześć) portów SATA, diody na płycie, dobry czipset. Ram skrzętnie dokładany przez lata, na początku było 4GB, finalnie skończyło się na 8GB. Karty sieciowe to zawrotne 100 Mbpsowe integry. Ale zaraz, co to za dziwny duży komputer? To serwer. A co to za pudełeczko koło serwera? Pewnie switch. I teraz uwaga. Zostałem wezwany do wyczyszczenia tegoż serwera, bo działa coraz wolniej i nie działają nowsze drukarki wielkoformatowe do drukowania makiet. Moją uwagę wzbudził rzeczony switch. Wyobraźcie sobie, że serwer miał jeden interfejs ethernetowy 100Mbps oraz złącze FireWire. Dlaczego piszę o złączu FireWire? Bo zwrócił moją uwagę switch. Myślałem, że to może jednak router, i to może on zamula. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że to KONCENTRATOR FIREWIRE. Ktoś 10 lat temu postawił SERWER ZASOBÓW I KONTROLER DOMENY na protokole TCP/IP po JEBANYM FIREWIRE. Rozumiecie to? Windows XP obsługuje natywnie stos TCP/IP po FireWire, a co za tym idzie – Windows Server 2003 także. Więc ktoś założył DC z AD i DNS po interfejsie FireWire. Dołożony został routing do internetu z interfejsu ethernetowrgo. Od serwera ciągnie się pyta kabli do poszczególnych biurek i kolejnego rozgałęźnika (stacji wzmacniakowej?) a tam dalej do wypasionych przestarzałych stacji graficznych. Pierwszy raz musiałem powiedzieć klientowi, że sorry, ale takiego czegoś nie widziałem nigdy w życiu, i patrząc po stopniu absurdu nie podejmę się tego bez gruntownej modernizacji serwera i infrastruktury.

Klient: To wtedy tak dużo kosztowało, kolejny specjalista mówi, że widzi coś takiego pierwszy raz w życiu. Widzi pan – stać nas! A pan niech się doszkoli, bo w pana wieku to już się zapomina.

Zdjęcia nie wstawiam, ale postaram się wysłać tam zaprzyjaźnionego sieciowca, może zrobi zdjęcia zanim pokłóci się z wydawcą.

Może zrobię taki cykl historyjek #przepastnasiec o anegdotkach sieciowo-serwisowych?